BROWN COUNTY- „mówią, że wszystkie psy idą do nieba” – zauważyła Mary Gaither.
„
Lekarz Weterynarii James ” Doc ” Brester, lat 78, zmarł w swoim domu w kwiatach fasoli w dniu 1 grudnia. 22 z powodu wcześniej zdiagnozowanej choroby serca, Brown County koroner Earl Piper powiedział.
w 2017 roku Brester przeszedł na emeryturę, sprzedając ją właścicielom Franklin Animal Clinic. Prowadził ją od 1966 roku.
poniżej Galeria
po przejściu na emeryturę nadal mieszkał obok, w tej samej części hrabstwa Brown, gdzie spędził większość swojego życia.
Brester chodził do szkoły przez 12 lat w Helmsburgu i był aktywny w 4-H jako dziecko, zgodnie z Brown County Democrat archives. Maturę zdał w 1960 w Helmsburg High School.
w 1964 ukończył szkołę weterynaryjną na Purdue University i w tym samym roku ożenił się ze swoją ukochaną ze szkoły średniej, Paulette. Para ma czworo dzieci.
Brester służył społeczności w wielu rolach, w tym w Brown County Board of Health i Brown County Schools Board of Trustees. Ale był najbardziej znany z dbania o stworzenia wielkie i małe.
człowiek niewiele mówiący, jego traktowanie zwierząt przemawiało za nim.
znany był z pracy co najmniej sześć dni w tygodniu od świtu do zmroku, widując do 100 zwierząt dziennie.
„wspaniały człowiek” – powiedział Artur Omberg.
” zawsze mówił więcej do zwierzęcia niż do właściciela zwierzęcia. Będzie nam go brakowało.”
pierwsza historia o jego śmierci została udostępniona ponad 1500 razy w mniej niż 24 godziny, a klienci zostawili ponad 100 komentarzy wyrażających smutek i wdzięczność.
Stephen Reed przypomniał sobie smutek w oczach Brestera, kiedy musiał odłożyć labradora retrievera swojej siostry.
„najbardziej współczujący człowiek, jakiego kiedykolwiek spotkałem” „Nie chodziło o pieniądze; chodziło o dobro zwierzęcia. Mógł przejść na emeryturę lata temu, gdyby oskarżył innych weteranów.”
Przez dziesięciolecia był weterynarzem rodziny Gaither.
” był wyjątkowy w byciu prawdziwym wiejskim weterynarzem, widząc kocięta do rodzących cieląt. Często przychodził na farmę moich teściów i mówił: Zobaczę koty ze stodoły wraz z krowami ” – przypomniała sobie.
ceny zabiegów i zabiegów były niespotykane. Czasami nic nie pobierał. Dla ludzi z całego stanu, to samo sprawiło, że podróż do Bean Blossom była tego warta.
Chasity Stoddard podzielił się tym, jak Bester uratował jej szczeniaka pięć lat temu, kiedy przyprowadziła go po odkryciu guzka na szyi, który okazał się być guzem.
” Dr Brester natychmiast zaplanował operację i usunął ją. Całkowity koszt operacji i antybiotyków wynosił 50 dolarów. Zawsze był ponad wszystko dla swojego futrzanego pacjenta ” – powiedziała.
Adeana Colvin powiedziała, że była kiedyś poza miastem, kiedy zadzwoniła hodowla, aby dać jej znać, że jej pies umiera. Ona i jej mąż popędzili psa do Brester. – Wpuścił nas do środka i uspokoił – powiedziała.
powiedział, że zrobi operację, ale nie był pewien, jakie mogą być wyniki. „Operacja zakończyła się sukcesem i przeżyła kolejne trzy lub cztery lata. Naliczył 45 dolarów. Nigdy nie będzie takiego weterynarza jak on” – powiedział Colvin.
Eva Merriman przypisuje Bresterowi uratowanie psa, Belli, gdy miała zaledwie sześć tygodni.
” kiedy poszedłem zapłacić rachunek, spojrzał na pielęgniarkę i powiedział, że nie będzie żadnych opłat za nią, i dał mi torbę leków dla Belli. Nigdy o tym nie zapomniałem. Był prawdziwym troskliwym weterynarzem ” – powiedziała.
Sam Sturbaum pamiętał o zabraniu swojego pierwszego szczeniaka do Brester ponad 20 lat temu. Kiedy szczeniak zaczął wykazywać oznaki choroby, pojechał do Bean Blossom i czekał ponad dwie godziny.
Bester w ciągu następnych czterech dni cztery razy zobaczył szczeniaka, podając mu leki i sól fizjologiczną, aby nie odwodnił się. „Po każdej wizycie kazał mi odłożyć książeczkę czekową i że się rozliczymy, gdy wyzdrowieje” – powiedział Sturbaum.
” czwartego dnia obudziłem się, a biedny szczeniak miał zamek i nie mógł nawet stać. Wiedziałem, co nadchodzi i załadowałem nas do samochodu, aby 45 minut jazdy do Bean Blossom. Gdy tylko zacząłem jeździć, zdałem sobie sprawę, że jechałem za Dr. Bresterem jego ciężarówką z weterynarzem. Wiedziałem, że to znak.”
„… nigdy nie musiałem uśpić zwierzęcia w tym momencie mojego życia, „napisał Sturbaum,” a kiedy podjęliśmy decyzję razem, zostałem pokonany. Kazał mi poświęcić tyle czasu, ile potrzebuję.
” poszedłem na południe od kliniki do Bean Blossom Creek, gdzie usiadłem na brzegu i szlochałem tak mocno, jak kiedykolwiek wcześniej.”
minęło trochę czasu, a Sturbaum wrócił do biura, aby wyciągnąć książeczkę czekową. „Panie przy biurku kazały mi to odłożyć, a dr Brester powiedział im, że nie ma zarzutów. Protestowałem, mówiąc, że byliśmy tam cztery dni z rzędu, na co odpowiedzieli: „wiemy” – powiedział.
” nie zdążyłem do samochodu przed ponownym zepsuciem. Ale od tego momentu wiedziałem, że zawsze będę klientem, dopóki będzie tam Dr Bester.”
Mary Sharpe znalazła jedno ze swoich siedmiu szczeniąt z tylną nogą zaplątaną we wstążkę pod łóżkiem, powodując utratę krążenia szczeniaka. Sharpe zabrał szczeniaka do Brester, żeby zobaczyć, czy może uratować nogę, ale powiedział, że trzeba będzie amputować.
„Powiedział mi, że może żyć dobrze bez tej nogi, więc żyła 10 lat później i była szybsza od reszty miotu” – powiedziała.
” zmarła w październiku. Wiem, że ona, wraz z wieloma innymi, czekała na niego przy bramie.”
aby dostać miejsce u Dr. Brestera, należało wpisać Twoje nazwisko na Listę na ten dzień. Mogło minąć kilka godzin, zanim się tu dostałeś, ale jego lojalni klienci nie narzekali.
„nasze zwierzęta nigdy nie były nigdzie indziej niż on” – powiedziała Anita Hall. „Podobnie jak wiele innych, trzy – do czterech godzin oczekiwania na parkingu nigdy nie było problemem i zawsze warto było czekać. Miał prawdziwą miłość do tego, co robił. Można było to zobaczyć w jego oczach i jak traktował nasze zwierzęta, lub to, co nazywamy rodziną.”
Brester był również kimś, od kogo Wiele osób się nauczyło. Melissa Dewey śledziła go jako uczennicę szkoły średniej, chodząc na rozmowy na farmie, gdzie usuwali, tagowali i kastrowali bydło. Jedna konkretna historia wciąż ją rozśmiesza.
przepędzali bydło przez bramę, gdy przebił się 2000-kilogramowy byk. Dewey prowadził bramę, podczas gdy Bester przygotowywał strzały.
„powiedział:” Teraz Mel, jak przyjdzie, uderz tą rączkę w dół i trzymaj się. Nie żartował. Ten byk przeszedł i przeszedł prosto przez tę bramę, zostawiając mnie wiszącego na uchwycie w powietrzu ” – napisała.
” ten byk wrócił bardziej szalony niż szerszeń i zaczął nas gonić. Doc powiedział: „uciekaj! więc udaliśmy się w stronę stodoły. … Biegłem w kierunku przodu i Doc zanurkował przez okno stodoły z tyłu. Podbiegłam do niego, żeby się upewnić, że nic mu nie jest, a on się zaśmiał … i wróciliśmy do pracy.”
kiedy przeszedł na emeryturę w 2017 roku, Brester powiedział, że nie ma żadnych wielkich planów poza pracą w ogrodzie, na swojej farmie i być może pomaganiem zwierzętom gospodarskim od czasu do czasu. W pierwszym dniu przejścia na emeryturę złapał już rano trzy cielęta.
„Nie jadę na wakacje. Nienawidzę wakacji.”
powiedział, że chce, aby ludzie wiedzieli, jak bardzo cenił wszystkich swoich klientów, rodzinę i pracowników z ostatnich lat.
” gdyby nie oni, nie byłbym w stanie tego zrobić. Cieszyłem się, że pracowałem przez wiele dni w życiu, ponieważ podobało mi się robienie tego, co robiłem. Niektórzy nie mogą tego powiedzieć, ale to dzięki klientom, moim pracownikom i mojej rodzinie ” – powiedział.
w zeszłym roku Brown County Humane Society przeprowadziło kampanię zbierania funduszy, aby nazwać pokój swoim nowym schroniskiem dla zwierząt po Brester.
kiedy przeszedł na emeryturę, właściciele zwierząt w klinice opisali Brestera jako ” anioła zwierząt.”
Doc się nie zgodził.
” Nie Jestem tylko człowiekiem ” – powiedział w 2017 roku. „Po prostu miałem szczęście robić coś przez 50 lat, co mi się podobało.”
w kościele św. Agnieszki odbędzie się prywatna rodzinna msza święta chrześcijańskiego pogrzebu. Pochówek odbędzie się na cmentarzu Weeping Willow W Bean Blossom.
Memorial contributions may be made to St.Vincent de Paul of Brown County, P. O. Box 577, Nashville, IN 47448.
„gdyby nie oni, nie byłbym w stanie tego zrobić. Cieszyłem się, że pracowałem przez wiele dni w życiu, ponieważ podobało mi się robienie tego, co robiłem. Niektórzy nie mogą tego powiedzieć, ale to dzięki klientom, moim pracownikom i mojej rodzinie.”
— Lekarz Weterynarii James ” Doc ” Brester, z wywiadu 2017