w Internecie pojawiły się informacje o Ronie Svedenie, 75-letnim człowieku z Cape Cod, który odkrył, że wzrost w płucach nie był, jak się obawiano, guzem-ale raczej rośliną grochu. Ziarno w jakiś sposób utknęło w jego płucu, prawdopodobnie po tym, jak jakiś pokarm znalazł się w niewłaściwej rurce, a ziarno wykiełkowało.
ale jak to możliwe? Aby rosnąć, roślina potrzebuje ciepła (sprawdź), wilgoci (sprawdź) i światła słonecznego (ummmm…).Prawda jest taka, że roślina Svedena była w rzeczywistości tylko kiełkiem-około pół cala długości, kiedy została usunięta przez chirurga klatki piersiowej, zgodnie z Cape Cod Times, który złamał historię Svedena na początku tego tygodnia. Kiedy nasiona grochu kiełkują, zwykle są pod ziemią, w glebie. Ziarno ma trochę energii zgromadzonej w nim, aby pozwolić roślinie rosnąć, aż dotrze do powierzchni-chociaż, tak, zwykle jest dużo dodatkowego pożywienia ze składników odżywczych w glebie. Ale fotosynteza może się rozpocząć dopiero wtedy, gdy pęd przebije się przez powierzchnię gleby, wystawiając się na działanie promieni słonecznych. Do tego momentu roślina nie potrzebuje bezpośredniego światła słonecznego. Następnie roślina pobiera prawie całą swoją energię, aby wyrosnąć ze słońca.
nawet pół cala kiełka w płucach wystarczy, aby spowodować problemy, oczywiście. Sveden cierpi już na rozedmę płuc i przewlekłą obturacyjną chorobę płuc-poważne choroby płuc. Ale kiełek został usunięty bez incydentów. Sveden jest podobno z powrotem do siebie, i wesoło je groszek po raz kolejny.