w ramach naszej misji w Why Daddy Drinks, aby rozkoszować się humorystycznym szaleństwem, jakim jest ojcostwo, i aby promować picie wysokiej jakości napojów, przedstawiamy nasz cotygodniowy segment podkreślający coś, co powinno być w szklance. To napój weekendowy.
jeśli kiedykolwiek byłeś w lokalnym sklepie monopolowym, wiesz, że łatwo się pomylić z wszystkimi wyborami na półce. Gin. Tequila. Wódka. Rum. Można śmiało powiedzieć, że istnieją setki marek, a czasami po prostu idziesz z butelką, która wygląda najciekawiej.
to też prawda, co najbardziej-Amerykańskie z booków, bourbon. Każdy zna Jacka Daniela, nawet jeśli nigdy go nie pił. Większość ludzi zna przynajmniej jedną inną nazwę bourbona, czy to Knob Creek, Wild Turkey, Old Grandad czy Southern Comfort. Ten ostatni, do którego nigdy nie byłem w stanie się zbliżyć od strasznej nocy robienia zdjęć w Moim Domu Bractwa, która zakończyła się błaganiem niektórych moich braci z Bractwa, aby „nie pozwól mi umrzeć jak Jimi Hendrix.
nie piję bourbona często, ale mam taki, którego zawsze się trzymam:)
nie jestem pewien, jak odkryłem znak twórcy. Pewnie ktoś o tym wspominał. A może była to reklama, w której znajduje się słynna czerwona czapka Marka, zaprojektowana tak, aby wyglądała, jakby kapała na szyjkę butelki. W każdym razie okazało się, że to dobra bryła, ale nie apodyktyczny bourbon.
ja też uważam, że to bardzo uniwersalny bourbon. Używałam go przy robieniu sosu barbecue i od czasu do czasu wrzuciłam go do czekoladowego koktajlu mlecznego. To także główny składnik napoju, który nazwałem na cześć mojej córki, Lily Rei.
tego dnia jednak zdecydowałem się na znak producenta po staremu. Prosto, ale z lodem. Lubię trochę chłodu z moim bourbonem, a lód tnie go na tyle, aby cieszyć się podczas grillowania ribeye, jak w zeszłą sobotę. I właśnie tak powinieneś się tym cieszyć.