Val Verde ma burzliwą historię. Na początku 2004 roku więźniarka Letiśa Tapia poinformowała naczelnika, że więźniarki i więźniarki mają regularny kontakt seksualny za zgodą strażników. Została następnie molestowana seksualnie przez więźniów i funkcjonariusza jako kara za bycie „kapusiem”. Tapia się powiesiła. Jej rodzina pozwała i osiedliła się. Odszkodowania pieniężne były nieujawnione, ale warunki ugody nakazały pełnoetatowy Monitor Powiatowy.
w 2006 roku GEO Group rozstrzygnęła również pozew wytoczony przez byłego czarnego strażnika, którego przełożony „trzymał w swoim biurze pętlę wisielca i swoje Polaroidowe zdjęcie w kapturze Ku Klux Klanu na biurku.”
w lipcu 2007 Departament więziennictwa w Idaho przeniósł około 60 więźniów do Val Verde, mniej więcej połowa więźniów z Idaho wycofała się z innej placówki GEO Group w Teksasie w celu maltretowania. W następnym miesiącu dwóch więźniów zmarło z odwodnienia, a dwóch innych trafiło do szpitala z powodu „tajemniczej choroby”. (Więźniowie z Idaho wrócili do domu nie później niż w lipcu 2009 r.)
w maju 2008 były strażnik Emmanuel Cassio przyznał się do federalnych zarzutów o prawa obywatelskie wniesionych po incydencie z 2006 roku, w którym uderzył więźnia, a następnie utrudnił śledztwo. Cassio miał wtedy 19 lat. W 2007 roku inny Strażnik Val Verde został przyłapany na próbie przemycenia listów miłosnych i „taniego wina” do obiektu. Została skazana na odsiadkę w miejscu pracy.
Przełożonemu groziła 15-letnia Kara.