jako dziecko czytałem wiele magazynów National Geographic. Podobały mi się artykuły o starożytnych ruinach i miastach duchów. Był pewien tajemny i magiczny urok, który widziałem w tych rozpadających się strukturach. Łatwo było sobie wyobrazić wróżki, duchy i wszelkiego rodzaju stworzenia, które wpadały i wychodziły wzdłuż rozpadających się, porośniętych winoroślą murów. Chociaż nigdy nie odwiedziłem starożytnych ruin starego świata, odkryłem tajemnicze miejsca tutaj, w Tennessee. Od rozpadających się fasad głównych ulic ery depresji po kolonialne lochy i opuszczone parki rozrywki, zrobiłem sporo eksploracji miejskiej. Ze wszystkich miejsc, w których byłem, żadne nie pozostawiło mnie w tak wielkim strachu, jak mały skrawek ziemi w Memphis znany jako wioska Voodoo.
z dala od dźwięków jazzu na Beale Street w gęsto zalesionych dzielnicach w pobliżu rzeki Mississippi, mały kościół stoi na rogu, co wygląda jak długi podjazd. Jest to ceglany biały budynek z niewielką wieżyczką na zadbanej polanie. Parking jest mały, a ja podjeżdżam, żeby się zorientować. GPS mówi, że dotarłem do celu, ale nie wiem, gdzie to będzie. Po kilku chwilach patrzę w górę i znajduję znak stopu ukryty za liśćmi i kudzu, rażący mnie jak Ostrzeżenie. Stój! Tuż nad odchylanym zielonym znakiem widnieje napis Mary Angela Rd. Zdaję sobie sprawę, że znalazłem wioskę Voodoo.
po raz pierwszy usłyszałem o wiosce Voodoo w 2013 roku w artykule o najbardziej nawiedzonych miejscach w Tennessee. Od Jaskini dzwonów czarownic po tuzin przejazdów kolejowych i pól bitewnych, to jedno niejasne miejsce na skraju Memphis wyróżniało się. Pisząc Horrory, czytałem i studiowałem wiele różnych mitów i praktyk, a voodoo zawsze wydawało mi się piękną wiarą. Rzadko jest to rodzaj dziwacznych krwawych, hedonistycznych czarów pokazywanych na filmie. Zamiast tego jest to pobożna religia, w której wyznawcy czczą wzywają swoich przodków i duchy, które nazywają Loa. Tak, jak każda wiara, istnieje Ciemniejsza strona, rodzaj czarnej magii i rzucania zaklęć, która rodzi Zombie, lalki voodoo i historie o złośliwych praktykach, którzy używają klątw, aby dręczyć i kontrolować innych. Zdjęcia w artykule pokazały oszałamiająco piękne struktury i absolutnie zakochałem się w pomyśle odwiedzin.
stojąc na środku Mary Angela Road, miałem wątpliwości.
świat zamilkł. Nie było korków. Bez wiatru. Nawet nie trilling robali lub trzepotanie ptaków na drzewach. To cisza, którą rzadko się słyszy i jest niesamowita. Wskakując z powrotem do mojej ciężarówki, postanowiłem trochę jechać w dół drogi. Przerost drzew i winorośli sięgał ku chodnikowi, dusiąc pustkę między jedną stroną drogi a drugą. Był to bujny, zielony korytarz przełamany przez kilka małych, zniszczonych domów. Pierwszy był w przyzwoitym stanie, choć wyglądał na opuszczony. Drugi dom był zdecydowanie zajęty, ale daleki od zamieszkania z częściowo zawalonym dachem pokrytym niebieską plandeką. Listwy na zewnętrznej ścianie były krzywe, okna zakurzone. Młoda kobieta stała na podwórku wisząc pranie na linach za wypaczonym ogrodzeniem z ogniw łańcucha. Kiedy przejeżdżałem, pośpiesznie zebrała swoje rzeczy i zniknęła za domem.
po przeciwnej stronie drogi, ukrytej za siatką ogrodzenia i przerostu, były kolorowe symbole masońskie na mniejszych białych konstrukcjach. W końcu znalazłem duchową świątynię Świętego Pawła: wioskę Voodoo.
założona w latach 50. przez uzdrowiciela, lokacja zmieniła się w niechlujną krainę, w której poszukiwacze emocji i łowcy duchów mają nadzieję doświadczyć zjawisk nadprzyrodzonych. Byłem bardziej zainteresowany symboliką budowli i historią miejsca i miałem nadzieję znaleźć kogoś, z kim mógłbym porozmawiać. Niestety, podjeżdżając do dziwnie połączonego łuku bramy, znalazłem kłódkę i żadnych oznak życia. Po kilku minutach rozglądania się po obwodzie ogrodzenia, robienia kilku zdjęć i zastanawiania się, czy jest ktoś, z kim mógłbym porozmawiać, poczułem dziwne, ale znajome uczucie. Sam, kiedy byłem, czułem, że jestem obserwowany. To było instynktowne. Nie było nikogo, kogo mógłbym zobaczyć, ale jakoś wiedziałem, że ktoś mnie obserwuje. Nie znajdując nikogo, postanowiłem kontynuować.
dzięki uprzejmości Google Earth. Zanim tu dotarłem, skończyłem robić zdjęcia. Musiałam wyjść.
podjąłem w życiu kilka złych decyzji i Voodoo Village było zdecydowanie jedną z nich. Kiedy wjechałem do zaułka na końcu Mary Angela Rd, poczułem zatonięcie w jamie brzusznej. Pojedynczy, opuszczony dom, otwarte drzwi, wybite okna, zakopany w morzu zarośniętej trawy z kudzu i hiszpańskim mchem dławiącym dach spojrzał na mnie. Spalony hulk dużego sedana siedział częściowo wtopiony w spalony chodnik. W pobliżu dwa inne plastry podobnie stopionego asfaltu opowiadały o podobnych piekłach, które szalały w pewnym momencie w niedalekiej przeszłości. Żeby było jasne, między stróżami prawa a fanami horrorów, każdy najmniejszy sens, jaki miałem, to krzyczenie, żeby się wydostać. W połowie spodziewałem się okrążyć ślepy zaułek tylko po to, aby znaleźć masę ludzi zgromadzonych na ulicy, blokujących moje wyjście. Ulżyło mi, że obszar nadal jest tak pusty, jak wtedy, gdy przybyłem i szybko odjechałem bez chwili wahania.
od tego czasu przeczytałem trochę więcej o Voodoo Village i odkryłem, że moje instynkty są poprawne, ponieważ mieszkańcy nie przyjmują uprzejmie gości. Czytaĺ ’em historie o napaĺ” ciach toporami i kijami bejsbolowymi, o rozgniewanych Ĺ „piewach, a nawet o kilku samochodach zabarykadowanych w Ĺ” rodku przez ludzi, ktĂłrzy pozornie pojawili siÄ ™ znikąd. Namalowano obraz domu kultu, który w dużej mierze z powodu miejskich legend, przesądów i staromodnego rasizmu stał się miejscem potępienia. Jeśli chodzi o okultyzm czy nadprzyrodzone zjawiska, nie mogę nic powiedzieć z całą pewnością. Na bardzo realnym, bardzo pierwotnym poziomie, poczułem, że coś mnie obserwuje. Czy był to Loa duchowej świątyni św. Pawła, czy coś bardziej namacalnego? Nie wiem. Istnieje wiele zdjęć, a nawet kilka filmów online na temat lokalizacji, jeśli jesteś zainteresowany, ale skorzystaj z mojej rady i trzymaj się z dala od Mary Angela Rd. Niech ludzie, którzy tam mieszkają, będą w spokoju i będą bezpieczni przed tym, kto, cokolwiek może czekać w tym lesie.
zostałeś ostrzeżony.