pisałem pijany i Redagowałem trzeźwy przez tydzień

jest cytat, który często przypisuje się Hemingwayowi: „Pisz pijany, edytuj trzeźwy.”Prawda jest taka, że tak naprawdę to nie są słowa Hemingwaya-dzięki, Internauto! – ale zobaczysz je wszędzie, a wielu pisarzy używa ich jako pretekstu do nalania szklanki lub dziewiątki i naciśnięcia klawiatury, aby znaleźć inspirację…ku wielkiemu rozczarowaniu każdego, kto musi edytować swoje prace.

postanowilem sprawdzic czy ta porada ma jakas wode. W końcu to nie może być tylko zabawne hasło do drukowania wszystkiego na Etsy, prawda? A może tak.

jak na ironię, przez wszystkie lata szkoły starałem się unikać pisania po pijaku. jeśli jest jedna rzecz, którą zabrałem z lekcji pisania, to nie pij i pisz. W rzeczywistości, podczas mojego programu MFA, mieliśmy seminarium o radościach bycia trzeźwym podczas pisania. Nie byłem nawet pewien, czy mogę pić i pisać. Nigdy nie próbowałem pisać po pijaku w obawie, że sam się zniszczę, albo, co gorsza, napiszę następną najgorszą amerykańską powieść. Cóż, aż do teraz. Oto, czego próbowałem…i to, czego się dowiedziałem. (Uwaga Spoiler: to nie jest tak proste, jak się wydaje.)

eksperyment

pij co noc. Pisz. Śpij. Obudź się. Edycja.

podczas tego eksperymentu pracowałem nad istniejącą powieścią i próbowałem dodać nowe rozdziały, plus dodać do istniejących. Moim celem było napisanie co najmniej 1000 słów każdej nocy i spędzenie kilku godzin przed komputerem edytującym następnego ranka.

pisanie po pijaku

kiedy byłem wystarczająco brzęczony na mai tais, zacząłem pisać. Na początku wydawało mi się, że płonę. Pisałem tak szybko (i tak sprawnie!). Czasami piszę z muzyką bardzo nisko w tle, ale teraz, z moim fajnym szumem, wybuchałem radiem tak głośno, że musiałem wkurzyć sąsiadów. Wstałem z krzesła i Uderzyłem pięścią w Kelly Clarkson. Czasami wstaję i tempo wokół domu, ale jak ja nadal pić, znalazłem się tańcząc wokół domu. Tak więc, kiedy pisałem szybko, nie byłem skupiony i tak łatwo się rozpraszałem. Na przykład mój narzeczony robił kanapkę z grillowanym serem i na pewno zacząłem pisać o wspomnianej kanapce.

normalnie, w dobry dzień, mam około 1000 do 2000 jakości słów. Większość z nich jest przydatna po starannej edycji. Pierwszego dnia tego eksperymentu trafiłem aż 3000 słów! I spalałem kalorie, robiąc wysokie kopnięcia po całym salonie. Byłem rozkojarzony? Tak. Byłem skuteczny? Wtedy tak myślałem. Czy osiągnąłem swój cel w liczeniu słów? Tak!

przybliżona liczba słów: 3000

Edycja

obudziłem się z wielkim bólem głowy.. co jest dla mnie normalne, bo nie jestem aż tak dobrym pijakiem. Wzięłam kilka tabletek i zaczęłam odkrywać moje pijane słowa. Nie były takie złe. Ale prawdziwym problemem było to, że zdania, punkty fabuły, postacie, były wszędzie. Zdania nie były przemyślane. Odkryłem, że z tych 3000 słów, tylko 500 (lub mniej!) były użyteczne. Więc to naprawdę wydajne wykręcanie słów poprzedniej nocy było marnotrawstwem. I zdecydowanie pozbyłem się bohatera szukając sekcji z grillowanym serem.

zapisywałem też swoje doświadczenia z pierwszej nocy…i nadal nie mam pojęcia, co one znaczą. Co miałem na myśli o Beyoncé? Założę się, że było dobre.

pisanie po pijaku

naprawdę bałem się drugiej rundy picia, ponieważ pierwszy dzień wydawał się zabawny, ale to była strata czasu. Niestety, zdecydowałem się na mocne piwa i piłem je powoli. Zamiast wysadzać radio, wybrałem jedną z moich ulubionych płyt. Ostatnio to Jackson Browne. Dopóki nie zacząłem się naprawdę upijać, zapomniałem, że album jest dla mnie dość sentymentalny. Dzień drugi składał się z melancholijnego picia i cichej imprezy z litością. To wpłynęło na moje postacie. Oni też przyjęli smutne usposobienie i mogłem powiedzieć, że moje pisanie było melodramatyczne. Czy to mnie powstrzymało? Nie. Czy ciągle pisałem rozdziały w stylu telenoweli? Jasne.

zrobiłem sobie przerwę, bo bycie pijanym i pisanie okazało się trudne do utrzymania koncentracji zbyt długo. Czytałem rękopis poezji przyjaciela, a potem szlochałem przez niego. Bo to było dobre. Bo to było smutne. Bo był szczęśliwy. Bo byłem pijany.

wróciłem do pisania i zauważyłem, że robię więcej notatek, zamiast pisać. Czasami jest to dla mnie użyteczne ćwiczenie. Kiedy byłem pijany, czułem, że te sentymentalne notatki na Post-its naprawdę będą coś dla mnie znaczyć rano.

przybliżona liczba słów: 1200

ból głowy znowu, ale nie tak źle jak pierwszego dnia. Zjadłem duże śniadanie i naprawdę chciałem skupić się na edycji-co jest oczywiście najtrudniejszą częścią pisania. Na pewno mógłbym to zrobić na trzeźwo. Trzeźwy czy nie, byłem zamglony i zmęczony. Nie miałem zamiaru niczego edytować. Ja jednak dobrze się bawiłem czytając sappy notes. Trzymałem kilka linii, które miały jakiś potencjał, ale nie mogłem wykorzystać reszty. Niektóre notatki były rzeczywiście owocne, i był jeden pomysł, który może rzeczywiście dostać się do książki. Jednak chciałbym myśleć, że tak by się stało, nie dlatego, że byłem pijany. Nie było wiele do edycji, więc grałem na Twitterze i Facebooku przez jakiś czas, zanim robiłem prawdziwe rzeczy, takie jak praca.

pisanie po pijaku

myśl o piciu przez trzy dni z rzędu sprawiła, że poczułem się, jakbym znowu miał 19 lat. Czułem się stary i poobijany do trzeciego dnia i bałem się butelki, mojej powieści i całego eksperymentu. Ale mimo to, wypiłem tequilę i poszedłem na nią. Pracowałem bez muzyki w ogóle, co moi przyjaciele, jeśli jesteś pijany pisarz, TO JEST DROGA DO ZROBIENIA.

czułem się bardziej skupiony i dużo pracy. Ponieważ pracowałem najdłużej tej nocy, czułem, że moje brzęczenie przestaje działać. Starałem się utrzymać go na stałym poziomie, ale po jakimś czasie, po prostu nie miałem go w sobie. Zamknąłem oczy przy biurku. Zrobiłem kilka notatek. Głównie narysowałem kilka zdjęć bohaterów mojej powieści. Też to robię na trzeźwo, więc to nie jest problem po pijaku.

przybliżona liczba słów: 3100

Edycja trzeźwa

myślałem, że dzień 3 jest najlepszy. Miałem dobry kawałek pisania, że po ciężkich edycjach, może pozostać w powieści. Odkryłem również, że dopracowałem kilka rzeczy w istniejących rozdziałach, które były w większości dobrymi decyzjami z mojej strony. Dalej! Byłem tak podekscytowany, że nawet poćwiczyłem, aby przygotować się na kolejną noc picia.

pisząc Pijane

panie i Panowie, w końcu Uderzyłem w mój pijany krok. Utrzymywałem pokój w ciszy, byłem nawodniony i pełny, posadziłem tyłek na krześle i pracowałem. Jednak moja koncentracja uwagi trwała góra 30 minut. Przyciągnęło mnie do telewizora. Napisałbym kilka zdań, wkurzył mojego narzeczonego. Napiszę jeszcze kilka, kręcę się po pokoju. Napiszę jeszcze kilka, narysuję bazgroły. Napiszę jeszcze kilka, spojrzę na bilety lotnicze. Byłem wszędzie.

próbowałem nawet napisać zupełnie nowy rozdział, o którym nawet jeszcze nie pomyślałem, w nadmiernie ambitnej, pijanej mgle. Czułem się, jakbym opanował pisanie po pijaku, jednak nie byłem skupiony i obawiałem się, co przyniesie następny poranek.

przybliżona liczba słów: 1400

Edycja

że utracony rozdział nie trafi do książki. Było tam kilka dobrych zdań, ale ostatecznie to nic nie robi dla książki, więc wyciąłem. Zdania były takie niepewne, jak mój nastrój, kiedy je pisałem. Znowu zauważyłem, że zrobiłem kilka kluczowych dodatków lub zmian w istniejących rozdziałach (może jestem lepszym pijanym edytorem?!) i te były użyteczne.

Dzień 5

Nie mogę. Cztery dni wystarczą. Muszę odpocząć od picia i pisania.

wniosek

nie warto, naprawdę. Nie rób tego, chyba że jesteś wysoko wykwalifikowanym funkcjonującym alkoholikiem-co, oczywiście, mam nadzieję,że nie.

jakikolwiek nastrój wprawił mnie w alkohol znalazł odzwierciedlenie na stronie…co jest, oczywiście, bezużyteczne, zwłaszcza jeśli potrzebujesz jasności do powieści. A montaż kaca? To było jak test, którego nie chciałeś zrobić! Brakowało mi wielu błędów gramatycznych i błędów ciągłości, ponieważ nie byłem na szczycie mojej gry. Poszłabyś do pracy pijana? Prawdopodobnie nie.

no wiesz, to dobrze dla starych dobrych chłopaków, którzy rzekomo zostali pobici i napisali te arcydzieła, ale nie mogę tego zrobić. Mam jednak przeczucie, że wiele z ich najlepszych prac mogło się wydarzyć, gdy byli trzeźwi. Jussayin.

Zdjęcia: Crissy Van Meter; leighbowendesign / esty; Giphy (4)

You might also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.