w nowym dokumencie Lance Armstrong pokazuje mnóstwo gniewu, ale trochę żalu

„to cud, że nie jestem masowym mordercą”, Lance Armstrong, rozważając laissez-faire podejście swojej matki Lindy do rodzicielstwa, pojawia się w scenach otwierających Lance, Nowy Dwuczęściowy dokument ESPN, którego pierwsza połowa ekranów w USA w niedzielę wieczorem.

w następnych 10 minutach reżyser, Marina Zenovich, zbiera tableau wspomnień, które sprawiają, że to szokujące przyznanie wydaje się w jakiś sposób zrozumiałe. Widzimy, jak ojczym Armstronga, Terry Armstrong, twierdzi: „Lance nie byłby mistrzem, którym jest dzisiaj beze mnie, ponieważ ja go prowadziłem. Prowadziłem go jak zwierzę.”(„Pobił mnie na kwaśne jabłko”, wspomina Lance.) Słyszymy Armstronga wyjaśniającego, jak sfałszował akt urodzenia, aby podać się za 16-latka i rozpocząć swój pierwszy triathlon, racjonalizując oszustwo z chłodnym poleceniem: „Sfałszuj certyfikat, rywalizuj nielegalnie i pokonaj wszystkich.”Patrzymy, jak współczesny rowerzysta Bobby Julich wspomina, jak pod koniec swojego pierwszego wyścigu head-to-head przeciwko Armstrongowi, gdy obaj byli jeszcze nastolatkami, Armstrong krzyknął na niego: „Chodź, pierdolona cipko, kontynuujmy – jeszcze nie skończyłem.”

przypadkowa przemoc, bezduszne lekceważenie zasad i uczucia innych: Armstrong nie pojawił się w żadnym z nich pod koniec życia, gdy jego kurs zawodowego rowerzysty został ustalony. Praktycznie marynował się w nieczułości z łona matki. Urodzony w zepsutym systemie, Armstrong pozostał zepsuty. Pod koniec tych czterech godzin pojawia się opowieść nie tyle o jednym złym jabłku, co o głęboko złej partii – obszerna, pełna szubienicy relacja o upadku elitarnego sportowca, który wykonuje dokładnie zgodnie z otaczającymi go zachętami. Pośród brutalności, rywalizacji i niepewności życia w Ameryce po Reaganie, czy to dziwne, że człowiek taki jak Lance Armstrong był w stanie kłamać, oszukiwać i prześladować swoją drogę na szczyt? Problemem nie jest ten człowiek w szczególności, Zenovich wydaje się zaprosić nas do konkluzji, jak mężczyźni w ogóle: ich nieuleczalne ambicje i przemoc, kruchość ich moralności.

to strukturalne Wyjaśnienie winy Armstronga brzmi oczyszczająco i do pewnego stopnia tak jest. Jest to z pewnością taki, który sam Armstrong wydaje się być chętny do objęcia. Zenovich siedział przez osiem wywiadów z Armstrongiem, między marcem 2018 r.a sierpniem 2019 r. i to właśnie te rozmowy stanowią rdzeń Lance ’ a, który zajmuje się pełnym wymiarem sagi Armstronga, od jego dzieciństwa i przełomowych Mistrzostw Świata w kolarstwie w wieku 21 lat, po raka, jego pierwsze doświadczenia z kortyzonem i hormonami wzrostu, siedem kolejnych zwycięstw w Tour de France, jego wojowniczość w obliczu zarzutów o doping i ostateczne rozwikłanie kariery, od 2010 do 2013 r., gdy pełny zakres jego zażywania narkotyków ostatecznie doszedł do skutku. światło. Zenovich twierdzi, że Armstrong nie ustanowił podstawowych zasad ich dyskusji („nic nie jest zakazane”, powiedział jej), ale nie może określić, nawet po dwóch latach pracy nad Lance ’ em, jaka była jego motywacja do udziału w filmie dokumentalnym. Czy to ćwiczenie z rehabilitacji wizerunku? Próba, w banalnym języku sportowego odkupienia, „opowiedzenia swojej historii”? – Naprawdę Nie wiem-mówi Zenowicz. „Ale przyszedłem do tego z otwartym sercem. Próbowałem okraść dobro i zło.”

Zobacz zwiastun 30 ZA 30: „LANCE’

w Lance widzimy Armstronga wojowniczego, defensywnego, roztargnionego i niespokojnego, zwiniętą furię, która go napędzała-z tyłu łukowaty, Oczy martwe-przed siebie, przez te wszystkie próby czasowe i etapy górskie-nadal bardzo widoczne. To, czego nie widzimy, to wyrzuty sumienia lub autorefleksja. Preferowanymi zaimkami Armstronga w całym dokumencie są ” ty ” i ” my ” – „ja”nie ma większego znaczenia. „Jedynym sposobem na doping i szczerość jest to, że nikt cię nigdy nie zapyta, co nie jest realistyczne. Gdy ktoś cię zapyta, kłamiesz. Wszyscy kłamaliśmy.

Doping, jak twierdzi Armstrong, był po prostu zakorzeniony w sporcie, aż do czasu, gdy dotarłem tam Z Plano w Teksasie. Jego podstawową tezą jest to, że był nienagannym naifem, wepchniętym w paszczę złego sportu. Oto on, na przykład, o rozwoju EPO i jego kolej na doping, pod okiem znanego lekarza od narkotyków Michele Ferrari, z połowy lat 90.: „korzyści z wydajności były tak wielkie. Sport przeszedł od niskooktanowego dopingu, który zawsze istniał, do tego wysokooktanowego paliwa rakietowego. To była decyzja, którą musieliśmy podjąć.”

oszukiwanie, innymi słowy, było dziełem kolektywu, co ułatwia opieranie się osobistej odpowiedzialności – Jak to wyraźnie robi Armstrong. Derek Bouchard-Hall, były CEO USA Cycling i współczesny Armstrong, mówi Zenovichowi, że” nie było moralności i etyki „wokół dopingu w latach 90., że ludzie” wciąż zastanawiali się nad tym, a teraz o tym zapominamy ” – tak, jakby historia zażywania narkotyków na Igrzyskach Olimpijskich, sterydów anabolicznych, Bena Johnsona i całej reszty w jakiś sposób przeszła przez świat kolarstwa. Jest to oczywiście stwierdzenie równie niedorzeczne, co niewiarygodne – ale daje wgląd w intensywność urojeń, które przeniknęły sport, który zdominował Armstrong.

Lance Armstrong w żółtej koszulce podczas swojego pierwszego zwycięstwa w Tour de France w 1999 roku.
Lance Armstrong w żółtej koszulce podczas swojego pierwszego zwycięstwa w Tour de France w 1999 roku. Fotografia: Laurent Rebours/AP

Armstrong ujawnia się, w całym Lance ’ u, że jest mistrzem w unikaniu pytania – w przeformułowaniu go, przedefiniowaniu i układaniu z zastrzeżeniami, aby rzucić się w lepsze światło. Nie chodzi o Rower, jego autobiografia z 2000 roku, mówi Zenovich z całkowicie prostą twarzą, został niesprawiedliwie rozebrany, ponieważ „wszystko w tej książce było prawdą, z wyjątkiem, gdy mówię o dopingu”. Oskarżenie, że użył Livestrong, swojej Fundacji na rzecz walki z rakiem, jako „tarczy”, aby chronić się przed zarzutami dopingowymi, jest” niesprawiedliwe”, utrzymuje – „choć czasami używałem raka jako tarczy”.

pomimo pantomimy samokontroli, którą Armstrong wykonuje, niechętnie, przez cały czas trwania Lance ’ a, najbardziej przekonujący jest jego brak żalu. – Niczego bym nie zmienił-mówi Zenowicz-i wydaje się prawdą, że dla Armstronga najbardziej krytycznym nakazem życia jest nadal, jak wielokrotnie powtarza, „get your hate on”.

skalę bezlitosności Armstronga można uchwycić w intensywności jadu i pogardy, którą utrzymuje dla wielu jego współczesnych. Dawni zawodnicy, którzy teraz witają się ciepło, mówi, są „mięczakami”. Floyd Landis, były kolega z zespołu, którego zeznania dostarczyły impulsu do dochodzenia Amerykańskiej Agencji Antydopingowej, które ostatecznie doprowadziło Armstronga do upadku, został odrzucony jako”kawałek gówna”. Armstrong opisuje Julicha, praktycznie tym samym oddechem, zarówno jako „przyjaciela”, jak i”whiner”. Jak na ironię, Sam Landis musi zaoferować najbardziej wymowną ocenę postaci Armstronga. Zastanawiając się nad własnymi próbami odwrócenia zarzutów dotyczących dopingu po nieudanych testach narkotykowych po zwycięstwie w tournee w 2006 roku, Landis mówi: „trudno jest okłamywać ludzi, nie jestem w tym zbyt dobry. Lance jest w tym bardzo dobry … czuje się niezręcznie będąc sobą.”
jedyny prawdziwy moment wrażliwości filmu dokumentalnego pojawia się, gdy Armstrong zastanawia się nad swoją przyjaźnią z Janem Ullrichem, zwycięzcą trasy z 1997 roku, który spędził początek 2000 roku na drugim miejscu na ostatnim podium w Paryżu, zanim uległ własnemu narkotykowemu upadkowi z łaski rok po przejściu Armstronga na emeryturę. W 2018 roku Armstrong udał się do Niemiec, aby odwiedzić Ullricha, który właśnie został zwolniony ze szpitala psychiatrycznego, do którego został przyjęty po serii oskarżeń o napaść. Zenowicz pyta, dlaczego poszedł do Ullricha. – Poszedłem się z nim zobaczyć, bo go kocham-odpowiada Armstrong, po czym załamuje się łzami. „To nie była dobra podróż. Był najważniejszą osobą w moim życiu.”
w kilka chwil jednak ta słabość zniknęła i Armstrong ponownie się zbroił w karapaksie szyderstw. Mowa o tym, jak Ivan Basso, Erik Zabel i George Hincapie są nazwiskami domowymi we Włoszech, Niemczech i USA – czyż nie? – podczas gdy Marco Pantani, Ullrich i Armstrong nie żyją lub zhańbiony następuje, a potem staje się jasne: ten moment emocjonalnej autentyczności jest naprawdę ćwiczeniem użalania się nad sobą. Jeśli ja, Armstrong wydaje się mówić, dlaczego nie oni?Po nieskomplikowanym świętowaniu sukcesu i współzawodnictwa w ostatnim tańcu Lance oferuje mile widziane badania nad korupcją męskiego atletycznego ego. Linia pomiędzy Michaelem Jordanem-zuchwałym, niewrażliwym, utalentowanym, szalenie udanym – a Lance ’ em Armstrongiem – zuchwałym, niewrażliwym, utalentowanym, szalenie udanym i narkotykowym oszustem-jest cienka. Jeśli Lance, podobnie jak jego kariera, udowodni łatwość, z jaką można tę linię przekroczyć, droga do samooceny, przynajmniej dla Armstronga, wydaje się znacznie bardziej wymagająca. W pierwszych minutach filmu Armstrong opowiada scenę w restauracji, krótko po tym, jak ujawnił się jako narkotykowy oszust, w której został zaatakowany przez tłum wściekłych klientów krzyczących: „Pierdol się!”Armstrong skomentował wzruszeniem ramion:” niektórzy ludzie po prostu nie mogą się odpierdolić. Nadal są wkurzeni i będą wkurzeni na zawsze.”Oczywiste jest, że sam Armstrong, nawet po latach, aby zastanowić się nad swoimi występkami i manipulacjami, nadal nie może zobaczyć, że jest dokładnie taki sam: zły człowiek, który prawdopodobnie nigdy nie będzie sobą bez swojej wściekłości.
pierwsza część Lance ’ a ma swoją premierę w USA 24 maja, a druga 31 maja. Można go oglądać na ESPN w USA, a platforma streamingowa ESPN w pozostałej części świata.

Zapisz się do podsumowania, naszego cotygodniowego maila z wyborami redaktorów.

You might also like

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.